CIS Bydgoszcz

Pocztówka z wakacji. Pocztówka z...marzeń! ;))

Nasz uczestnik, nasz absolwent,Pan Grzegorz, edycja 32, pisze tak:

Witam Szanowne Grono CIS

To ja ten „klient” który męczył Was od lutego 2014r., razem z 32 edycją.

Tak jakoś mnie naszło i chciałbym cokolwiek napisać. Pomyślicie, że chcę się pochwalić – a co mi tam!:)

To od początku:

Na jednych z pierwszych zajęć zadano mi pytanie: gdzie chciałbym pojechać i co bym chciał zobaczyć? No i co musiałem Wszystkich z mojej grupy przelicytować i wypaliłem : Być na Murze Chińskim. Tak mi to się utrwaliło w mej mądrej no i ładnej główce, że o niczym innym nie myślałem tylko jak to zrealizować. W grudniu zeszłego roku odszedłem na długo oczekiwaną i zasłużoną emeryturę, a w styczniu bieżącego roku zacząłem załatwianie wszystkich formalności. No i 14 maja obrałem kierunek Spełnienia Mego Marzenia!:))

Powrót do naszej szarej rzeczywistości nastąpił 22 maja.

A co mi tam poleciałem, byłem, zobaczyłem no i wróciłem!:))

Chciałem poprosić o azyl, ale oni uważają się za ludzi Państwa Środka i że są kimś, a my jesteśmy dla nich po prostu barbarzyńcami dlatego też wróciłem.

I to na tyle mego wypracowania, a teraz na poparcie mych słów spróbuję dołączyć kilka fotek (zrobiłem ich ok. 700), bo wszystkimi bym Was zamęczył!;))

Teraz kończę to moje wypracowanie (chyba nie muszę dodawać, że jestem WIELKI) .

POZDRAWIAM Grzegorz, Grzegorz Wielki, edycja 32.

Pan Grzegorz mimo początkowego...jakby to określić?….sceptycyzmu okazał się fantastycznym uczestnikiem programu Centrum Integracji Społecznej, a później już bardzo dobrym pracownikiem spółki „ProNatura”.

Poprzez 6 miesięczny staż zawodowy pokazał swoje bardzo duże umiejętności zawodowe, został mechanikiem, ślusarzem na Wypaleniskach, a potem został przekierowany – w ramach spółki - na nowo powstającą Spalarnie odpadów, na Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym.

Dopracował w „ProNaturze” do emerytury.

Jak zaczynał nasz program miał 61 lat, twierdził, że już nikt takiego „starego dziada” (tak, tak twierdził) nie chce, że nie znajdzie pracy! Mimo – w końcowym okresie zatrudnienia – problemów ze zdrowiem, dotrwał do końca, otrzymał jeszcze odprawę emerytalną i….jak się teraz okazało, spełnił swoje największe marzenie!

Chiny. Mur Chiński.

To piękne jest! Wyjątkowe! To nadaje też sens, sens naszej pracy! Taka historia. Spełnić swoje największe marzenie w wieku 66 lat.

Marzenia są w każdym z nas - może dlatego, że zawsze chcemy czegoś więcej. Ale prawda jest taka, że często niestety boimy się marzyć, ponieważ boimy się porażki.

Marzenia wpływają, myślę, na poziom naszych osiągnięć życiowych. Pomagają łączyć pozornie rozbieżne idee, pomysły i plany. Wpływają na zwiększenie umiejętności panowania nad sobą i zdecydowanie rozwijają naszą kreatywność. Przecież najlepsze pomysły rodzą się wtedy, gdy przestajemy intensywnie myśleć o rozwiązaniu danego problemu, kiedy się oderwiemy, odwrócimy uwagę od meritum sprawy i wtedy nierzadko bum!:)) Jest. Jest pomysł. Jest plan. Idea. Marzenie.

Ludzie, którzy marzą zmieniają świat. Zmieniają swoje otoczenie.

Szczególnie Ci, którzy sięgają po to, co wydaje się niemożliwe – podróżnicy, wynalazcy, artyści, wielcy przywódcy.

Gdy inni twierdzą, że coś jest niemożliwe, oni idą i to robią! Spełniają swoje marzenia!

My też, dążąc do spełnienia marzeń, przekraczamy własne granice – robimy kolejne studia podyplomowe, zakładamy rodzinę, budujemy dom, piszemy książkę, a wreszcie – nawiązując do CIS w Bydgoszczy - zdobywamy pracę po kilku, kilkunastu latach bezrobocia...

Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać – mawiał Walt Disney. Jego biografia pt. „Potęga marzeń” opowiada o tym, jak biednemu chłopcu z małego miasteczka udało się stworzyć jedną z największych korporacji rozrywkowych na świecie.

Więc...marzmy, bo marzenia są naszą inspiracją, by sięgać Wyżej, by osiągnąć Więcej!

Andrzej Jankowski
Dyrektor CIS

W załączeniu zdjęcia Pana Grzegorza z Jego wyprawy do Chin. :))

Galeria